poniedziałek, 1 października 2012

o filmie

Heej. :>
wczoraj obejrzałam ,,Księżniczkę i piosenkarkę" i szczerze mówiąc trochę się zawiodłam...

Ogólnie film mi się podobał, ale nie maił w sobie 'tego czegoś'.
A mianowicie: zabrakło mi morału. Każdy film Barbie o czymś uczy, że powinniśmy marzyć, dostrzegać piękno świata, szanować przyjaciół i innych ludzi oraz wiele innych. A ten był, hmmm... jakby to ująć... bez pożytecznej treści. Można go uznać za fajna bajeczkę, ale bez przesłania.
Nie mogę powiedzieć, że jestem rozczarowana, po prostu oczekuję czegoś więcej od filmów Barbie.
Wiele osób woli ,,magiczne filmy" np. z wróżkami, zaczarowanymi księżniczkami, etc.
Ja osobiście lubię zarówno takie jak powyżej wymienione, jak i bardziej nowoczesne. :)
,,Księżniczka i piosenkarka" to jak dla mnie tylko taki jakby początek filmu. Zaczyna się coś dziać, aż tu nagle film się kończy... W prawie każdej Barbie koniec filmu jest wzruszający i pouczający, natomiast tu wszystko się urywa.
Spodziewałam się czegoś lepszego, ale i tak uważam, że warto go obejrzeć. 

Miejmy nadzieję, że Barbie i różowe baletki będą bardziej przypominały poprzednie filmy.
To tyle, tą notkę można właściwie uznać za niepotrzebną, ale pomyślałam, że może ktoś będzie chętny do poczytania mojej opinii. :)

Harriet.

A wy co sądzicie o najnowszym filmie Barbie ? :]

6 komentarzy:

  1. :3 Już jest?!
    A gdzie oglądałaś?

    Może będzie 2 część tak jak w Barbie i podwodna tajemnica.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądałam... i zgadzam się z Tobą... czegoś zabrakło w tym filmie... ale i tak warto go obejrzeć...

    OdpowiedzUsuń
  3. super nawet znalazłam fajny film z tej imprezki http://www.youtube.com/watch?v=j7pKVGdBicc:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Uważam, że jednak morał jakiś jest: lepiej jest być sobą i trzeba nauczyć dostrzegać się plusy swojego położenia, nie tylko minusy. Warto też zastanowić się nad tym, co możemy zrobić dla innych. Idealnym przykładem jest tutaj Tori - cały czas narzekała, że nie ma czasu na zabawę, póki nie spotkała dwóch biednych dziewczynek. Zobaczyła, że tak naprawdę nie ma na co narzekać bo są inni, którzy mają gorzej. Zrozumiała też, że jej położenie jest jednak wspaniałe, gdyż może pomagać przez to innym. Wcześniej, wbrew pozorom, była pogrążona w zabawie i nie robiła niczego wartościowego. Dzięki zmianie w gwiazdę pop dowiedziała się, czego obywatelom jej państwa brakuje najbardziej i że nie zrobiła niczego w tym kierunku, aby poprawić jakość życia mieszkańcom Mirabelli. Akurat Keira za bardzo pochwalić się nie może o tym, czego ona się nauczyła. Podczas zamiany jedynie zauważyła, że przez to, że była zmuszona szybko dorosnąć (niestety, świat show - buisnessu jest okrutny i nie ma tam czasu na czułostki) straciła część swojego dzieciństwa, które powinno być wypełnione zabawą i nauką, za to pełne było nieskończonej ilości prób, przez co ma prawdopodobnie słaby kontakt z rodziną i nie posiada wielu przyjaciół.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po przeczytaniu tego stwierdzam, że masz rację. Jednak dalej mam mieszane uczucia co do filmu. :)
      Harriet.

      Usuń
  5. Dla mnie film również był taki sobie....wolałam te bajki z początku jak np.roszpunka, ksiezniczla i rzebraczka bardziej podobały mi się cyfrowo teraz te bajki są jak by takie sztuczne..oby wrócili to poprzedniej cyfruwki która była lepsza ") pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń